Nawigacja

Aktualności

41. rocznica śmierci Jana Stawisińskiego, koszalińskiego górnika z Kopalni „Wujek” – Koszalin, 21-25 stycznia 2023 r.

W Zespole Szkół nr 9 im. Romualda Traugutta w Koszalinie pod hasłem „Niezapomniany Janek Stawisiński”, trwają od soboty 21. stycznia Dni Pamięci jej byłego ucznia.

W sobotę 21 stycznia o godz. 14.30 miało miejsce spotkanie uczniów ZS nr 9 z górnikami Kopalni „Wujek”. Podczas spotkania szczeciński Oddział IPN reprezentował Rafał Semołonik, pracownik Delegatury IPN w Koszalinie.

W niedzielę uroczystości upamiętniające poległych górników rozpoczęły się o godz. 10.00 Mszą św. w Katedrze Najświętszej Maryi Panny  w Koszalinie. Następnie wszyscy zebrani złożyli kwiaty przy obelisku Jana Stawisińskiego a później na grobie na Cmentarzu Komunalnym.

Oddział reprezentowała Kinga Macierzyńska, p.o. Zastępcy Dyrektora IPN Oddział w Szczecinie oraz Szymon Nowacki, Zastępca Naczelnika Biura Lustracyjnego.

W poniedziałek oraz wtorek będą miały miejsce lekcje historyczne, rozmowy ze świadkami historii oraz panel „Wolność ukryta w piosence”.

W tych dniach prezentowana będzie wystawa IPN dotycząca stanu wojennego, a w spotkaniach z naszego Oddziału będą uczestniczyli prok. Krzysztof Bukowski oraz Rafał Semołonik.

Wydarzenia związane z obchodami Dni Pamięci Jana Stawisińskiego w szkole, którą ukończył w 1975 r. zakończy projekcja filmu pt. „Janek z Kopalni Wujek – górnik z Koszalina”.

 

Dni Pamięci „Niezapomniany Janek Stawisiński” potrwają do środy 25 stycznia.

 

Janek Stawisiński (1960-1982) pochodził z Koszalina. Był wysoki, wysportowany. Lubił pływać, grać w siatkówkę i marzył, by zostać geologiem. W wieku 19 lat wyjechał z Koszalina do Katowic. Do pracy w kopalni „Wujek”. Chciał pomóc rodzinie. W 1979 r. zatrudnił się jako górnik w KWK „Wujek” w Katowicach. Po wprowadzeniu stanu wojennego brał udział w proteście w kopalni,  gdzie pracował. 16 grudnia 1981 r. został postrzelony w głowę przez pluton specjalny ZOMO, który pacyfikował strajk w kopalni. Był jednym z dziewięciu bestialsko zamordowanych wówczas górników. Przez 40 dni konał w szpitalu w Katowicach - Ochojcu. Nie odzyskał przytomności, zmarł 25 stycznia 1982 r. Jego matka, Janina Stawisińska, na wieść o pacyfikacji kopalni, przyjechała do Katowic, aby odszukać syna. Odnalazła go w szpitalu, zatrudniła się tam jako salowa, aby być przy nim, aż do śmierci. Przez 25 lat walczyła o prawdę w sprawie „Wujka”, jeżdżąc na wszystkie rozprawy dotyczące sprawców winnych tragedii. 

Do pobrania broszura Janek Stawisiński 1960-1982 [PDF]

 

 

do góry