Nawigacja

Aktualności

Janek. Pamiętamy! – pamięci Janka Stawisińskiego, ofiary stanu wojennego w 39. rocznicę śmierci

25 stycznia 1982 r. w szpitalu w Katowicach-Ochojcu, w wieku 21 lat zmarł Janek Stawisiński, jedna z dziewięciu ofiar pacyfikacji strajku w kopalni „Wujek”.

24 stycznia 2021 r. w Koszalinie odbyły się uroczystości upamiętniające 39. rocznicę tragicznej śmierci Janka Stawisińskiego. W uroczystościach uczestniczyła delegacja górników z kopalni „Wujek”. Byli też m.in.: przedstawiciele Zarządu Regionu Koszalińskiego Pobrzeże NSZZ „Solidarności”, władz wojewódzkich i samorządowych oraz harcerze i uczniowie koszalińskiego „Elektronika”, gdzie uczył się Janek. Oddział IPN w Szczecinie reprezentował Dyrektor dr Paweł Skubisz. 

 

 

Janek Stawisiński (1960-1982) pochodził z Koszalina. Był wysoki, wysportowany. Lubił pływać, grać w siatkówkę i marzył, by zostać geologiem. W wieku 19 lat wyjechał z Koszalina do Katowic. Do pracy w kopalni „Wujek”. Chciał pomóc rodzinie. W 1979 r. zatrudnił się jako górnik w KWK „Wujek” w Katowicach. Po wprowadzeniu stanu wojennego brał udział w proteście w kopalni,  gdzie pracował. 16 grudnia 1981 r. został postrzelony w głowę przez pluton specjalny ZOMO, który pacyfikował strajk w kopalni. Był jednym z dziewięciu bestialsko zamordowanych wówczas górników. Przez 40 dni konał w szpitalu w Katowicach - Ochojcu. Nie odzyskał przytomności, zmarł 25 stycznia 1982 r. Jego matka, Janina Stawisińska, na wieść o pacyfikacji kopalni, przyjechała do Katowic, aby odszukać syna. Odnalazła go w szpitalu, zatrudniła się tam jako salowa, aby być przy nim, aż do śmierci. Przez 25 lat walczyła o prawdę w sprawie „Wujka”, jeżdżąc na wszystkie rozprawy dotyczące sprawców winnych tragedii. 

FABRYKA - "Nie martw się mamo"

Do pobrania broszura Janek Stawisiński 1960-1982 [PDF]

do góry